przepis pochodzi z programu telewizyjnego i podobno jest dietetyczny - jedna bułeczka ma mieć jedyne 130 kcal, ale czy ktoś kiedyś widział kalorię? ważne, że bułeczki są smaczne, w sam raz dla tych, którzy lubią śniadania na słodko, z konfiturą i twarożkiem, mmm...
mnie wychodzą malutkie, ale ja mam ogólny problem z rośnięciem różnych rzeczy - kwiatki mi nie rosną, chleb mi nie rośnie, to może i orkiszowe bułeczki też komuś wyjdą większe niż mnie. a może to przez to, że użyłam mąki orkiszowej razowej, która jest chyba cięższa i trzeba ją dłużej rosnąć? w każdym razie powodzenia :-)
mnie wychodzą malutkie, ale ja mam ogólny problem z rośnięciem różnych rzeczy - kwiatki mi nie rosną, chleb mi nie rośnie, to może i orkiszowe bułeczki też komuś wyjdą większe niż mnie. a może to przez to, że użyłam mąki orkiszowej razowej, która jest chyba cięższa i trzeba ją dłużej rosnąć? w każdym razie powodzenia :-)
jakieś 8 małych bułeczek
3 szklanki mąki orkiszowej typ 1850
1 łyżeczka suchych drożdży
1 i ¼ szklanki ciepłego mleka
2 łyżki miodu
2 łyżeczki soli
2-3 łyżki oliwy
1 kubek suszonych owoców: fig, daktyli, moreli, śliwek
pokroić owoce. do miski wsypać mąkę, drożdże, sól, miód i owoce. dolać szklankę mleka i wymieszać ciasto, a następnie wyrobić je ręcznie, oceniając czy jeszcze trzeba dolać mleka. dodać oliwę i ponownie wyrobić ciasto. powinno być miękkie, elastyczne, nie klejące się do rąk. przykryć miskę folią i odstawić w ciepłe miejsce na pół godziny. potem podzielić ciasto na równe części i uformować bułeczki. ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do wypieków i odstawić na kolejne pół godziny. piec przez pół godziny w 180 st.
1 łyżeczka suchych drożdży
1 i ¼ szklanki ciepłego mleka
2 łyżki miodu
2 łyżeczki soli
2-3 łyżki oliwy
1 kubek suszonych owoców: fig, daktyli, moreli, śliwek
pokroić owoce. do miski wsypać mąkę, drożdże, sól, miód i owoce. dolać szklankę mleka i wymieszać ciasto, a następnie wyrobić je ręcznie, oceniając czy jeszcze trzeba dolać mleka. dodać oliwę i ponownie wyrobić ciasto. powinno być miękkie, elastyczne, nie klejące się do rąk. przykryć miskę folią i odstawić w ciepłe miejsce na pół godziny. potem podzielić ciasto na równe części i uformować bułeczki. ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do wypieków i odstawić na kolejne pół godziny. piec przez pół godziny w 180 st.
Fajne przepis, mam akurat nadmiar mąki orkiszowej to zrobię przy najbliższej okazji :-) Też miałam problemy z wyrośnięciem ciasta, ale teraz zawsze wstawiam je do nagrzanego piekarnika (50 stopni wystarcza zwykle) i dosyć ładnie wyrasta w cieple i daleko od przeciągów ;-)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować w takim razie - może w końcu coś urośnie jak trzeba :-)
Usuńmieszkamna codzien w londynie i zupelnie nie mam pojecia,gdzie tu mozna kupic -i czy mozna-make orkiszowa.ostatnio kupilam nieoczyszczana make pszenna i zrobilam wedlug przepisu pan z kuchennych rewolucji chleb-jest pyszny po prostu.a w Polsce-gdzie dostane taka make-moze ktos moglby mi pomoc jakos
OdpowiedzUsuńja swoją mąkę (orkiszową razową) kupiłam bodajże w almie, ale wydaje mi się, że w większych supermarketach też ją widziałam. jeśli chodzi o nieoczyszczoną mąkę pszenną, to bardzo podobnie - w większych sklepach powinna być dostępna. powodzenia :-)
UsuńIle bułek robisz z tej porcji??
OdpowiedzUsuńśmiać mi się chciało jak napisali w książce, że jedna bułka to 130 kcal, ale nie napisali ile wyjdzie bułek.
Bardzo je lubię :)
napisałam, że osiem, więc chyba nie skłamałam :-) a kalorii nikt nigdy nie widział, więc co za różnica ;-)
OdpowiedzUsuń