od czasu do czasu mam ochotę na słodkie śniadanie, ale nie mam zbytniego doświadczenia robieniu takich rzeczy jak placuszki czy naleśniczki, więc nie zawsze mi wychodzą. te jednak okazały się bardzo smaczne, może dlatego, że aż tak bardzo nie kombinowałam przy pożyczonym przepisie :-)
wyobrażam sobie, że takie śniadanie to super sprawa na leniwe przedpołudnie z dzieciorami w weekend. co prawda zanim ten przepis przyda się w takiej sytuacji minie jeszcze parę ładnych lat, ale małż. też czasem zachowuje się jak dziecko, więc nie zaszkodzi :-)
6-7 placuszków
125 g ricotty
2 jajka
2/3 szklanki mąki (pół na pół orkiszowa razowa i zwykła)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
2 łyżki brązowego cukru
125 g borówek
200 g jogurtu naturalnego
garść uprażonych płatków migdałowych do posypania
masło do smażenia
miksujemy jajka z cukrem. dodajemy ekstrakt waniliowy, potem kolejno ricottę i mąkę (najlepiej przesianą). na rozgrzane masło na patelni wykładamy łyżką niewielkie porcje ciasta i smażymy do zezłocenia z obu stron. na talerzu dekorujemy jogurtem, borówkami i płatkami migdałowymi.
mmm wygladaja pysznie!!!
OdpowiedzUsuńpyszności, w sumie nie miałam okazji jeszcze jeść ricotty, ale same placuszki i borówki,mmm pycha
OdpowiedzUsuńkoniecznie spróbuj, najpierw na surowo - generalnie jestem fanką polskich twarogów, ale ricotta ma wyjątkowy smak, lekko słony. jest dość tłusta, więc nadaje się fantastycznie do słodkich wypieków. smacznego :-)
UsuńCudowne, no i ten jogurt z borówkami, pycha! :)
OdpowiedzUsuń