sobota, 19 października 2013

co porabiam ostatnio, że mnie nie ma

dietuję się. a jak się dietuję, to nie bloguję, bo o czym. o tym, że na śniadanie kromka chleba i jajko z pomidorem? albo że na obiad kurczak z folii z surówką z marchewki? a na kolację serek wiejski i rzodkiewka?

czasem tylko dla rodziny popełnię coś bardziej, bo dziecko odchudzać się nie powinno, a mąż jak nie zje czasem trochu cukru z tłuszczu, to marudny niesłychanie.

przepis na placuszki tutaj.


ps jak coś ugotuję dietetycznego, co będzie wyglądało ładnie i smakowało lepiej niż tektura, na pewno się podzielę.

3 komentarze:

  1. ojej, współczuję. ale dietetyczne jedzenie może być pyszne i ładne! mam nadzieję, że się przekonasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za dobre słowa, przydadzą się :-)

    OdpowiedzUsuń