piątek, 10 lutego 2012

zupa pomidorowa z chilli

przepis pochodzi z książki o gotowaniu i odchudzaniu, której tytuł jest dla mnie trochę nielogiczny. była skierowana do brytyjskich kobiet, które jedzą dużo śmieciowego jedzenia i dlatego są grube, a miała udowodnić, że gotując w domu możemy łatwo i smacznie zgubić nadmiarowe kilogramy, nie tracąc nic na smaku potraw. wszystko fajnie, ale gotując można schudnąć, gorzej, jeśli chce się potem jeść, to co się ugotuje ;-)

ale do rzeczy. najprostsza zupa świata - na dowód, że nie ma potrzeby kupować gotowych dań, nawet jeśli nie jesteśmy fanami gotowania. całość zajmuje ok 40 minut, a zupa jest naprawdę smaczna, a teraz stanowi mój awaryjny lancz, bo składniki są w zasadzie powszechnie dostępne.

1 łyżka oliwy
1 cebula

2 ząbki czosnku
szczypta suszonych płatków chilli
400 g pomidorów z puszki
sól, pieprz, szczypta cukru
garść bazylii (świeżej, albo kilka szczypt suszonej, jeśli świeżej brak)
jogurt naturalny (ilość dowolna, ja lubię dużo, ale na porcję najczęściej wystarcza jedna łyżka)

rozgrzej oliwę, zeszklij na niej drobno posiekaną cebulę oraz obrany i zmiażdżony czosnek, dodaj chilli i smaż jeszcze minutę. dodaj pomidory, dwukrotnie nalej wody do puszki po nich i wlej do rondla. przypraw solą, pieprzem i cukrem, doprowadź do wrzenia. gotuj na małym ogniu 30 minut.
dodaj posiekaną bazylię (lub bazylię suszoną), zmiksuj blenderem. skosztuj i dopraw, jeśli masz ochotę (ja dodaję jeszcze odrobinę octu balsamicznego, bo bardzo lubię). podawaj z jogurtem naturalnym.


z podanych składników mają wyjść 4 porcje, ale ja się w ciąży nie oszczędzam :-) ostatnio zjadłam na dwa razy, ale w ciąży mam parcie na pomidory, więc musicie sami ocenić wasze możliwości. pomyślałam też, że dobrym dodatkiem, żeby zupa była bardziej sycąca, może być pokrojona w kostkę mozarella - dodana na sam koniec, żeby się nie rozpuściła.

na koniec galeria zdjęć, na których zupa wygląda jak powierzchnia marsa. miłego jedzenia :-)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz