strasznie długi tytuł, ale danie bardzo proste. przy czym nie będę ukrywać, że poszłam na skróty - grillowane warzywa są ze słoika (i dobrze, bo są delikatnie zamarynowane, co nadaje im lekko kwaśny posmak). można je też zrobić samemu, na patelni grillowej albo w piekarniku pod grillem.
2-4 porcje (jako samodzielne danie lub przystawka)
50 g razowej kaszy kus kus
6 pomidorów rzymskich lub koktajlowychkilka plastrów grillowanych warzyw (cukinii, bakłażana, papryki)
100 g fety
3 łyżki płatków migdałów
duża garść rodzynek
szczypta ulubionych suszonych ziół (oregano, bazylia, tymianek)
oliwa z oliwek
sól, pieprz
pomidory podziel na cząstki, ułóż na blasze do pieczenia wyłożonej papierem, spryskaj oliwą oraz przypraw ziołami, solą i pieprzem. piecz w temp. 200 st przez ok 30 minut. po upieczeniu wystudź.
rodzynki zalej wrzątkiem, a po kilku minutach wyciągnij z wody i dobrze odsącz.
kus kus przygotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
migdały upraż na suchej patelni do zrumienienia.
w dużej misce wymieszaj kus kus, pomidorki, grillowane warzywa pokrojone w paski, ser feta w małych kostkach i rodzynki. dopraw świeżo mielonym pieprzem. przed podaniem posyp uprażonymi migdałami.
sobota, 30 sierpnia 2014
niedziela, 24 sierpnia 2014
kukurydziane placuszki ze szpinakiem i fetą oraz salsą ze świeżych pomidorów i oliwek
odkąd zostałam matką, mam mózg z budyniu waniliowego. czasem jeszcze rażą mnie jadłospisy w przedszkolach, w których na śniadanie jest chlebek z serkiem, na obiad kaszka z mięskiem, a na podwieczorek kisielek z truskaweczkami. ale potem przygotowuję ciepłą obiadokolację dla rodziny i jedyna nazwa, jaka przychodzi mi do głowy, żeby nazwać moje danie, to "placuszki"...
no cóż, ja tam lubię budyń waniliowy :-)
osiem małych, ślicznych placuszków
1 szklanka mąki kukurydzianej
3 łyżki ziaren słonecznika
pół opakowania mrożonego szpinaku
pół opakowania popularnego sera typu feta
pół szklanki gęstego jogurtu naturalnego
1 jajko
pół łyżeczki świeżo mielonej gałki muszkatołowej
sól, pieprz
tłuszcz do smażenia (np. masło klarowane)
salseńka z pomidorków i oliweczek
2 pomidory
duża garść czarnych oliwek
ćwierć cebuli
ząbek czosnku
kilka gałązek natki pietruszki
pół łyżeczki oliwy
sól, pieprz
pomidory na salsę sparzyć i obrać. posiekać drobno cebulę, czosnek, natkę pietruszki, oliwki i obrane pomidory. wymieszać z oliwą, doprawić do smaku i odstawić do lodówki do schłodzenia.
szpinak ugotować i dobrze odsączyć z wody. posiekać. w dużej misce wymieszać mąkę, słonecznik, jogurt, jajko, pokrojoną w kostkę fetę i szpinak. doprawić świeżo startą gałką muszkatołową, solą i pieprzem.
ciasto nakładać łyżką na rozgrzany tłuszcz. smażyć z obu stron do uzyskania złotego koloru. odsączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku i podawać na ciepło z zimną salsą. może być na małym, ślicznym talerzyku.
no cóż, ja tam lubię budyń waniliowy :-)
osiem małych, ślicznych placuszków
1 szklanka mąki kukurydzianej
3 łyżki ziaren słonecznika
pół opakowania mrożonego szpinaku
pół opakowania popularnego sera typu feta
pół szklanki gęstego jogurtu naturalnego
1 jajko
pół łyżeczki świeżo mielonej gałki muszkatołowej
sól, pieprz
tłuszcz do smażenia (np. masło klarowane)
salseńka z pomidorków i oliweczek
2 pomidory
duża garść czarnych oliwek
ćwierć cebuli
ząbek czosnku
kilka gałązek natki pietruszki
pół łyżeczki oliwy
sól, pieprz
pomidory na salsę sparzyć i obrać. posiekać drobno cebulę, czosnek, natkę pietruszki, oliwki i obrane pomidory. wymieszać z oliwą, doprawić do smaku i odstawić do lodówki do schłodzenia.
szpinak ugotować i dobrze odsączyć z wody. posiekać. w dużej misce wymieszać mąkę, słonecznik, jogurt, jajko, pokrojoną w kostkę fetę i szpinak. doprawić świeżo startą gałką muszkatołową, solą i pieprzem.
ciasto nakładać łyżką na rozgrzany tłuszcz. smażyć z obu stron do uzyskania złotego koloru. odsączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku i podawać na ciepło z zimną salsą. może być na małym, ślicznym talerzyku.
piątek, 22 sierpnia 2014
ciasto owsiane z orzechami
kolejny eksperyment cukierniczy (trochę inspirowany tym przepisem). na swoje usprawiedliwienie powiem, że małżonek wcinał, córka wcinała i ja też, a jakże, wcinałam równo. zostało wcięte do ostatniego okruszka.
potem pomyślałam, że można też zrobić z niego batoniki - upiec w kwadratowej formie i podzielić na zgrabne, prostokątne porcje, w sam raz do zabrania ze sobą na drogę. następnym razem :-)
piekłam w okrągłej formie o średnicy ok. 20 cm.
2 szklanki zmielonych płatków owsianych błyskawicznych
1 szklanka płatków owsianych zwykłych
1/2 szklanki drobno posiekanych płatków migdałowych
1/3 szklanki kakao
1/2 szklanki brązowego cukru
300 ml jogurtu naturalnego
50 g masła/oleju kokosowego
1 jajko
18 połówek orzechów włoskich do dekoracji
masło rozpuścić i odstawić do ostygnięcia. w jednej misce połączyć płatki owsiane, kakao i płatki migdałowe. w drugiej dużej misce ubić cukier z jajkiem na puszystą masę. wmiksować w nią powoli suche składniki, dodając na koniec rozpuszczony i przestudzony tłuszcz.
piec 40 minut w temperaturze 180 st. wystudzić na kratce.
potem pomyślałam, że można też zrobić z niego batoniki - upiec w kwadratowej formie i podzielić na zgrabne, prostokątne porcje, w sam raz do zabrania ze sobą na drogę. następnym razem :-)
piekłam w okrągłej formie o średnicy ok. 20 cm.
2 szklanki zmielonych płatków owsianych błyskawicznych
1 szklanka płatków owsianych zwykłych
1/2 szklanki drobno posiekanych płatków migdałowych
1/3 szklanki kakao
1/2 szklanki brązowego cukru
300 ml jogurtu naturalnego
50 g masła/oleju kokosowego
1 jajko
18 połówek orzechów włoskich do dekoracji
masło rozpuścić i odstawić do ostygnięcia. w jednej misce połączyć płatki owsiane, kakao i płatki migdałowe. w drugiej dużej misce ubić cukier z jajkiem na puszystą masę. wmiksować w nią powoli suche składniki, dodając na koniec rozpuszczony i przestudzony tłuszcz.
piec 40 minut w temperaturze 180 st. wystudzić na kratce.
wtorek, 19 sierpnia 2014
zupa z zielonego groszku ze szpinakiem i suszonymi pomidorami
uwielbiam zupy kremy i najczęściej gotuje właśnie takie. ale tym razem miałam ochotę na zupę, którą da się pogryźć, chociaż troszku.
ponieważ nie gotuję na bulionach (ograniczam mięso, więc często jadam zupy całkowicie wegetariańskie, a zrobienie bulionu drobiowego przekracza czasowe możliwości przeciętnego tygodnia mojego życia), zupy są delikatniejsze w smaku. Jeśli ktoś ma ochotę, może oczywiście zastąpić wodę bulionem, ale zupa będzie wtedy tłustsza.
nigdy nie wiem, ile to porcji - pewnie ze sześć :-)
500 g mrożonego lub świeżego groszku
250 g mrożonego szpinaku
1,5 l wody
sok z połówki cytryny
3 ziemniaczki
8 kawałków suszonych pomidorów
cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka stołowa oliwy z oliwek
po 1 łyżeczce suszonego oregano i bazylii
sól, pieprz do smaku
cebulę i czosnek posiekać bardzo drobno. przesmażyć na oliwie w głębokim garnku. dodać pokrojone w kostkę ziemniaki i zalać wodą. gotować ok 15 minut. dodać mrożony groszek i zioła. gotować ok 15 minut, do miękkości. zestawić z ognia i zmiksować. dodać szpinak i gotować jeszcze ok 15 minut. pod koniec gotowania dodać posiekane suszone pomidory.
ponieważ nie gotuję na bulionach (ograniczam mięso, więc często jadam zupy całkowicie wegetariańskie, a zrobienie bulionu drobiowego przekracza czasowe możliwości przeciętnego tygodnia mojego życia), zupy są delikatniejsze w smaku. Jeśli ktoś ma ochotę, może oczywiście zastąpić wodę bulionem, ale zupa będzie wtedy tłustsza.
nigdy nie wiem, ile to porcji - pewnie ze sześć :-)
500 g mrożonego lub świeżego groszku
250 g mrożonego szpinaku
1,5 l wody
sok z połówki cytryny
3 ziemniaczki
8 kawałków suszonych pomidorów
cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka stołowa oliwy z oliwek
po 1 łyżeczce suszonego oregano i bazylii
sól, pieprz do smaku
cebulę i czosnek posiekać bardzo drobno. przesmażyć na oliwie w głębokim garnku. dodać pokrojone w kostkę ziemniaki i zalać wodą. gotować ok 15 minut. dodać mrożony groszek i zioła. gotować ok 15 minut, do miękkości. zestawić z ognia i zmiksować. dodać szpinak i gotować jeszcze ok 15 minut. pod koniec gotowania dodać posiekane suszone pomidory.
sobota, 16 sierpnia 2014
domowe danio melonowe
lubicie słodkie twarożki? a może wasze śliczne małe dwulatki lubią? (zjadać, nie wcierać we włosy albo w kanapę). ja bardzo lubię, ale ilość cukru w tym, co można dostać w sklepie (nie mówiąc o innych, zupełnie niepotrzebnych dodatkach) jest porażająca. a przecież wystarczą cztery składniki i blender, żeby cieszyć się pyszną słodką przekąską.
250 g twarożku typu ricotta
1/4 dużego melona cantalupa
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (nie nadaje się dla dzieci, bo jest na alkoholu, ale można dodać np. świeżej wanilii)
łyżeczka syropu z agawy
melona obieramy i kroimy na większe kawałki. miksujemy na gładko z pozostałymi składnikami. po zjedzeniu dokładnie wylizujemy miseczkę.
250 g twarożku typu ricotta
1/4 dużego melona cantalupa
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (nie nadaje się dla dzieci, bo jest na alkoholu, ale można dodać np. świeżej wanilii)
łyżeczka syropu z agawy
melona obieramy i kroimy na większe kawałki. miksujemy na gładko z pozostałymi składnikami. po zjedzeniu dokładnie wylizujemy miseczkę.
czwartek, 14 sierpnia 2014
ciastka owsiane z rodzynkami i orzechami
trochę się zaniedbałam ostatnio, ale nadrabiam wspaniałym przepisem na pyszne ciastka owsiane (tym razem z cukrem, ale spokojnie można dać mniej, bo wyszły dosyć słodkie). wychodzi jakieś 20 ciasteczek.
masło rozpuścić. orzechy drobno posiekać. mąkę przesiać przez sito do dużej misy. dodać płatki owsiane, rodzynki, orzechy i cukier, wymieszać. dodać rozpuszczone i przestudzone masło, wymieszać ponownie.
układać porcje na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, formując łyżką ciasteczka. piec 15 minut w 180 st z termoobiegiem (bez - 190 st). wystudzić na kratce. powstrzymywać się przed zjedzeniem, aż nie wystygną.

masło rozpuścić. orzechy drobno posiekać. mąkę przesiać przez sito do dużej misy. dodać płatki owsiane, rodzynki, orzechy i cukier, wymieszać. dodać rozpuszczone i przestudzone masło, wymieszać ponownie.
układać porcje na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, formując łyżką ciasteczka. piec 15 minut w 180 st z termoobiegiem (bez - 190 st). wystudzić na kratce. powstrzymywać się przed zjedzeniem, aż nie wystygną.
Subskrybuj:
Posty (Atom)