kalafior, zaraz obok brokułów (o których pisałam tutaj), należy do tego rodzaju toksycznej żywności, której toksyczność jest widoczna tylko dla mężów i podrośniętych dzieci (moje jeszcze nie jest w tym wieku, ale pewnie niedługo wkroczy). żony zdają się kompletnie nie dostrzegać tego faktu i stają na głowie, żeby przekonać mężów do zjedzenia kalafiora pod jakąś, jakąkolwiek, postacią.
tym razem wymyśliły, że aby przekonać męża do kalafiora, zrobią puree z ziemniaków!
dla 4 osób
pół kalafiora
4-6 ziemniaków
szklanka mleka
2 ząbki czosnku
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
ugotować kalafiora i ziemniaki w mleku z rozgniecionymi ząbkami czosnku do całkowitej miękkości. po ugotowaniu odcedzić, zachowując płyn z gotowania. zmiksować warzywa, dodając mleko, jeśli puree okaże się zbyt suche. doprawić do smaku.
Rozbawił mnie tytuł tego posta. Mój Mąż na szczęście lubi kalafior, ale gdyby nie to, to na pewno po takim tytule próbowałabym mu podać go podstępnie :)
OdpowiedzUsuńzamiast kalafiora zawsze można podać podstępnie coś innego ;-) pozdrawiam!
Usuń