nie jestem wielkim jej fanem, ale ponieważ coś tam leczy*, na coś tam wpływa** i jeszcze coś tam eliminuje***, postanowiłam dać jej szansę i zrobić sobie tydzień z kaszą jaglaną. jedzenie jej codziennie do obiadu nie wchodzi w grę, bo rodzina każe mi się wyprowadzić, poszukuję więc przepisów na różne dania. wymyśliłam sobie, że może na śniadanie i może omlet, i proszę - ktoś o tym w internetach już pomyślał i przepisów jest tysiąc.
dokładam swój - nawet całkiem smaczny, jeśli ktoś lubi kaszę jaglaną, oczywiście.
1 solidna śniadaniowa porcja
omlet
1/4 szklanki kaszy jaglanej
2 jajka
10 g parmezanu
świeżo mielony pieprz i sól
łyżeczka masła klarowanego do smażenia
pomidory
1 dojrzały pomidor
garść świeżych ziół (oregano i bazylia)
świeżo mielony pieprz i sól
1 łyżeczka oliwy z oliwek
kaszę gotujemy wg przepisu na opakowaniu - do miękkości. jajka roztrzepujemy porządnie, mieszamy ze startym parmezanem i doprawiamy do smaku. mieszamy z kaszą na jednolitą masę i wlewamy na rozgrzane, rozprowadzone po całej patelni masło. smażymy na średnim ogniu pod uchylonym przykryciem, aż cały omlet się zetnie. potem przewracamy delikatnie na drugą stronę i dosmażamy przez chwilę.
w międzyczasie obieramy pomidora ze skóry, kroimy na kawałki. zioła siekamy drobno i mieszamy z całą resztą składników w misce. doprawiamy do smaku.
zjadamy od razu i czujemy, jak zdrowiejemy.
* katar i inne infekcje wirusowe
** włosy, skórę i paznokcie
*** nadmierne zakwaszenie organizmu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz