ostatnio ktoś mnie zapytał, jak ja to robię, że pracuję na pełen etat, mam małe dziecko oraz dom na głowie i jeszcze prowadzę bloga kulinarnego. na końcu języka miałam odpowiedź: "sama się sobie dziwię", ale odpowiedziałam, że przecież gotować i tak trzeba, a posty się piszą same.
no więc i tak ten obiad zdrowy dla rodziny, a post się sam właśnie teraz.
na 12 niewielkich burgerów
1 szklanka kaszy jaglanej
1 puszka soczewicy
2 jajka
kilka gałązek natki pietruszki
do smaku: curry, mielona kolendra, pieprz ziołowy
kaszę ugotować wg przepisu na opakowaniu i wystudzić (jakoś nie mogę przemóc się, żeby zrobić burgery z ciepłej kaszy, chociaż wtedy podobno nie trzeba dodawać jajek).
soczewicę dobrze odsączyć i dodać do kaszy razem z rozbitymi jajkami, posiekaną natką pietruszki oraz przyprawami (ja zawsze sypię na oko, ale wychodzi mniej więcej po pół łyżeczki kolendry i pieprzu oraz łyżeczka curry).
masę dobrze wymieszać. formować z niej niewielkie burgery i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia spryskanym oliwą.
piec ok 30 minut w temp. 180 st z termoobiegiem (aż się zezłocą).
podawać z tym, co rodzina aktualnie lubi najbardziej, czyli w naszym przypadku - z mizerią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz