czasem lubię sobie zrobić wycieczkę za ocean i poczytać jakieś bloga z united states of a. ten jest akurat chyba nawet znany, bo dostał jakąś nagrodę - ale to nieistotne. najważniejsza jest sałatka, którą zainspirował ten wpis.
miłego sezonu na brzoskwinie :-)
2 porcje
kilka liści ulubionej sałaty
dojrzała, ale nie nazbyt miękka brzoskwinia
6 bardzo cienkich plasterków szynki dojrzewającej (np. parmeńskiej)
1 kula mozzarelli
oliwa extra vergine
ocet z białego wina
świeżo mielone sól i pieprz
ewentualnie listki świeżej mięty
rozgrzej piekarnik do 200 st. rozłóż szynkę na papierze do pieczenia lub folii. piecz 6-10 minut (zależy od szynki, ale generalnie trzeba pilnować, bo łatwo się przypala). po upieczeniu ostudź.
umyj sałatę i listki mięty, osusz. porwij, przełóż na talerze. skrop oliwą i octem. pokrój mozzarellę i brzoskwinię na plasterki. rozłóż na sałacie razem z szynką porwaną na kawałki. dopraw oliwą, octem, solą i pieprzem (z solą nie przesadzaj, bo szynka jest słona).
smacznego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz